czwartek, 23 stycznia 2014

Niezałatwione sprawy.

Dwa dni temu kupiliśmy trzy bilety lotnicze.


Wracam do Polski z dzieckami, pozałatwiać niezałatwione sprawy. Znowu więc rozłąka. Z każdym kolejnym rozstaniem (chyba) jest łatwiej. A tak mnie żegna norweski fiord, jadę wszakże za kilka dni:



Siostrzane ramiona i rozmowy po blady świt. Stęskniłam się. Pocieszająca perspektywa <3


3 komentarze:

  1. Moja, moja Ty! Czekam tu rozłożywszy te moje chude ramiona. Czekam, wyściskać Cię chcę! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. dzielna Matko:-) teraz latanie to już mały pikuś dla Ciebie:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej... To przecież obrazki z Frozen :P Zaczarowałaś mnie Wiedźmo tą bajką! :P I teraz tęskno wpatruje się w Twoje zdjęcia. Dobrej podróży, bawcie się ładnie i radośnie wracajcie :*

    OdpowiedzUsuń